- autor: alfa, 2014-06-07 22:04
-
Alfa zatopiona w Białej
BIAŁA Lubaszowa - ALFA Siedliska 3:0 (0:0)
Wynikiem 3:0 zakończyły się derby gminy Tuchów pomiędzy Białą Lubaszową i Alfą Siedliska. Wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania aczkolwiek gospodarze okazali się lepsi w drugiej połowie meczu...>więcej<
Bramki:
1:0 gospodarze 55'
2:0 gospodarze 90+2'
3:0 gospodarze 90+3'
ALFA: Krogulski - Dudek (73' Kucharzyk), A. Łątka, Kordela, Zaucha - K. Nowak, Gieracki (83' Hudyka), Grzebień(65' Drwal), G. Nowak - F. Łatka,(57' Zając), Socha.
Początek spotkania jak i cała pierwsza jego połowa należała do Siedliszczan. Gdyby Filip Łątka wykorzystał doskonała okazję strzelecką na samym początku meczu , kto wie jak potoczyłyby się dalsze jego losy. Niestety tak się nie stało, lecz zgodnie trzeba przyznać przewagę Alfy w pierwszej odsłonie. Wyśmienita gra na prawej stronie Grzegorza Nowaka, jego świetne dośrodkowania oraz dalekie wyrzuty z autu Sebastiana Sochy niestety nie zostały spożytkowanie przez żadnego z kolegów ze swojej drużyny.
W drugiej połowie to gospodarze przejęli inicjatywę. Stworzyli sobie więcej sytuacji do zdobycia bramki. Nie zmienia to jednak faktu, że zespół z Siedlisk też miał swoje okazje. W 55 minucie spotkania miała miejsce sytuacja decydująca o losach tego meczu. Wówczas po akcji przeprowadzanej przez gospodarzy, sędzia boczny dopatrzył się pozycji spalonej i zasygnalizował to sędziemu głównemu. Na reakcję „podniesionej flagi” zareagowali obrońcy Siedlisk, którzy przerwali grę obronną. Na sygnalizację sędziego bocznego nie zareagował natomiast sędzia główny, który ku zdziwieniu wszystkich pozwolił gospodarzom kontynuować akcję w następstwie której zdobyli bramkę. Na nic zdały się protesty piłkarzy Alfy, zostali jedynie napominani żółtymi kartkami. Chwilę po wznowieniu gry gospodarze mogli podwyższyć wynik, ale piłka po strzale ich zawodnika odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. W 64 minucie spotkania w dogodnej sytuacji znalazł się zawodnik Alfy Maciej Grzebień, który po strzale głową trafił jednak w słupek. Dziesięć minut później z rzutu wolnego przymierzył Marcin Kordela, ale bramkarz miejscowych zdołał odbić piłkę nad poprzeczkę. W końcówce spotkania zespół z Siedlisk zaatakował bramkę Białej jeszcze większą ilością graczy. Nie przyniosło to jednak efektu bramkowego. Wręcz przeciwnie - to zespół Białej w doliczonym czasie gry dwukrotnie skontrował zespół Alfy i przypieczętował zwycięstwo. (KB)